You are currently viewing QIGONG W MEDYCYNIE, DR PAWEŁ PÓŁROLA, NEUROLOG

QIGONG W MEDYCYNIE, DR PAWEŁ PÓŁROLA, NEUROLOG

Wystąpienie neurologa, dr. Pawła Półroli na konferencji lekarskiej „Świat bez raka”, 23-24 maj 2014

Przewodnicząca Konferencji:

Doktor nauk medycznych Paweł Półrola, specjalista neurolog, adiunkt Uniwersytetu Kieleckiego, który od 20 lat zajmuje się Qigongiem i akupunkturą, przewodniczący Polskiego Stowarzyszenia Zdrowotnego Qigongu oraz Światowego Stowarzyszenia Medycznego Qigongu w Pekinie i twórca tej ścieżki rozwoju w Polsce. Opowie nam o Qigongu, czyli oddechu, który leczy.

Paweł Półrola:

Dzień dobry państwu, bardzo dziękuję za zaproszenie. Miło mi się z państwem spotkać. Z dużym zainteresowaniem słucham wykładów. Mój przedmówca mówił o konopiach, ja się uśmiechałem w duchu dlatego, że trzy dni temu wróciłem z Londynu, gdzie byłem na plantacji konopi.. nie nielegalnej, tylko legalnej, która jest przygotowywana dla celów medycznych. Tam jako neurolog byłem również zainteresowany zastosowaniem konopi. To zastosowanie faktycznie może być bardzo duże. Tym bardziej, że ten lek używany jest przy leczeniu spastyczności u pacjentów ze stwardnieniem rozsianym. Ale to już może zostawmy. Przejdziemy do ciekawego – dla mnie ciekawego, mam nadzieje, że dla państwa również – tematu jakim jest Qigong.

Czym jest Qigong?

Qigong jest to rzecz, która nie tylko działa, ale również całkiem przyjemnie wygląda. Tutaj na slajdzie widzicie państwo jednego z takich praktykujących Qigong w Chinach. Co to jest dokładniej?

Proszę państwa, jest to metoda profilaktyczno-lecznicza, która wchodzi w skład tradycyjnej medycyny chińskiej (TCM). Od wielu lat towarzyszyła tradycyjnej medycynie chińskiej. Właściwie nie wiadomo ile – 5, 7 tysięcy lat. Myślę, że to nie jest takie ważne.

Zaczęła się prawdopodobnie od tego, że ludzie naśladowali ruchy zwierząt i ich zachowania. Koncentrowali się szczególnie na tych, które żyły długo. Z tych obserwacji i naśladowania zaczął wyłaniać się szczególny rodzaj ruchu, zupełnie inny niż taki jaki jest np. w gimnastyce. Tutaj mówimy w programie, że Qigong to jest ćwiczenie oddechowe. Tak, oddech jest szalenie ważny, ale oprócz oddechu mamy też ruch. Ruch rękami lub nogami, a także koncentrację. Mamy więc trzy elementy, których wzajemne połączenie składa się na qigong:

1.               Ruch – rękoma, nogami, całym ciałem

2.               Oddech

3.               Koncentracje umysłu

Oprócz Qigongu do TCM zaliczane są takie metody jak: dieta, ziołolecznictwo, , masaże, akupunktura, moksa. Qigong opiera się na zasadzie przywrócenia i utrzymania równowagi organizmu jako całości, na teorii yin/yang, na wiedzy o cyklu pięciu przemian.

Rola lekarza w dawnych Chinach

W bogatych domach zatrudniani byli lekarze. Ich zadaniem nie było leczenie, a przede wszystkim niedopuszczenie do choroby. Gdy taki lekarz dopuścił do choroby wśród domowników, to znaczyło to, że coś jest nie tak jak powinno. Zadaniem lekarza było działanie wcześniej. I właśnie na tym chciałbym skupić swoje słowa.

Lekarz miał do dyspozycji różne formy oddziaływania. Jedną z pierwszych jest dieta. Następnie, właśnie szczególny rodzaj ruchu – Qigong – który zespolony jest z odpowiednim rodzajem oddychania i z określoną pracą umysłu, koncentracją.

Dalej, gdy zaburzenia wystąpiły i były już dość duże, to włączano leczenie ziołami. Gdy były inne problemy, np. ruchowe, to włączano inne metody, np. masaż, tuina, akupresurę, akupunkturę, moksę, bańki. Te metody cały czas funkcjonują w medycynie chińskiej i są bardzo efektywne. Ja przez 20 lat pracowałem na oddziale neurologicznym i cały nasz zespół z upodobaniem stosował np. bańki. Akurat mieliśmy taką szefową, która na to pozwalała. Co było bardzo dobrą metodą, bo osoby starsze, które leżały, np. po udarze, czy z jakimiś innymi problemami, nabawiały się zapalenia płuc. Z naszej strony działaniem było nie tylko to, że dajemy antybiotyk, ale staraliśmy się też uruchomić inne mechanizmy, które prowadziły do równowagi.

Równowaga, zaburzenia równowagi

A właśnie równowaga, to jest to, o co chodzi w medycynie chińskiej – powrót do równowagi. Z równowagą wiąże się teoria yin/yang, teoria pięciu przemian – ale nie będę teraz o tym mówił. Powiem tylko, że w odróżnieniu od Hipokratesa lub św. Hildegardy, Chińczycy mają pięć elementów, nie cztery, tak jak w naszej tradycji.

Przede wszystkim chodzi o to, by utrzymać równowagę, żeby ciągle dążyć do równowagi. Właściwie, nasz ciało cały czas jest w trakcie dynamicznej zmiany. Cały czas musimy reagować. Ta homeostaza jest szalenie ważna. Choroba nowotworowa jest, tak naprawdę konsekwencją zaburzeń równowagi, które najczęściej powstały długo wcześniej. To nie jest tak, że choroba nowotworowa pojawia się i już jest w tej chwili. Nie. Wcześniej coś musiało nastąpić, coś musiało się zadziać. 

Chińczycy mówią, że to jest zastój. Oni używają słowa Qi. Qi, to jest energia życiowa. Oni widzą świat jako pewną przestrzeń, która jest wypełniona tą energią. Jeżeli ta energia prawidłowo przepływa, to wtedy nie mamy problemów. Jeżeli te kanały, które nazywamy meridianami nie są zablokowane, płynie tam wszystko okej, to wtedy nie mamy problemów.

Idziemy tutaj krok do tyłu. Krok wcześniej. Ja mam zawsze takie wrażenie – bo uwielbiam medycynę chińską, że medycyna chińska pozwala nam o wiele wcześniej znaleźć gdzie jest źródło problemu, który potem widzimy już w postaci nowotworu. Ale nie tylko, bo chociażby zaburzeń emocjonalnych. Wszystko jedno. Możemy znaleźć to dużo wcześniej. 

Ćwiczenia Qigong

Jak mówiłem, Qigong – są to ćwiczenia, które polegają na połączeniu trzech elementów. Ruch, myśl i oddech. Te trzy elementy muszą być ze sobą zgrane i skoordynowane. Wtedy efekty są zwielokrotnione. W porównaniu do ćwiczeń innych, gimnastycznych, to tutaj zgranie tych trzech elementów działa po to by lepiej poruszyć Qi. Po to, by jak mówią Chińczycy, poczuć tą Qi, nadać jej prawidłowy bieg, wzmocnić ją, albo przywrócić poprzedni jej dobry stan. 

Systematyczne ćwiczenia prowadzą do wielu efektów. Starałem się nie koncentrować tylko na zaburzeniach nowotworowych. Badań jest coraz więcej, jeśli chodzi o Qigong. Oczywiście brylują w tym Chińczycy, którzy mają olbrzymie pole do popisu. U nas w Polsce, pomimo, że od 20 lat staram się spopularyzować tą dziedzinę ruchu, powiedzmy w nawiasie „ruchu”. To w dalszym ciągu, ludzi, którzy systematycznie ćwiczą nie jest tak dużo. Dlaczego? Zawsze się nad tym zastanawiam.

Dlaczego tak trudno jest kogoś zachęcić, by zrobił coś ze swoim życiem. Dlaczego tak trudno jest zachęcić osobę, która ma już jakąś chorobę. Dobrze, leczysz się, okej, w porządku, ale spróbuj też coś zrobić sam.

Mówiliśmy o zmianie diety, jakieś suplementy, jakieś substancje. Ale oprócz tego możemy bardzo dużo zrobić samemu. Możemy wstać i podnieść tą rękawice i zacząć walczyć. I mnie się wydaje, że to jest bardzo ważne. To daje energie. To daje możliwość do tego żebyśmy mogli pokonać tę chorobę. Nie żeby ona nas pokonała.

A bardzo często spotykam się z takim nastawieniem: „Dobra, ja jestem chory, zróbcie coś ze mną. Jestem biedny. Proszę mi dać tabletkę. Proszę mi zrobić jakiś zabieg. Ja się nawet na to zgodzę. Ale ja jestem biedny, chory, ja nic nie zrobię”

Nie spotykacie się państwo tak? Ja przynajmniej, bardzo często się z czymś takim spotykam. 

Zmiany w układzie krążenia u ćwiczących

Okej. Parę faktów na temat układu krążenia. Parę rzeczy, które wybiórczo wybrałem, bo mam wrażenie są ciekawe. 

Były takie badania jak wpływa Qigong na układ krążenia:

Systematyczne i długotrwałe ćwiczenia Qigongu wzmacniają mięsień sercowy. Zwiększa się objętość wyrzutowa i pojemność minutowa serca.

U osób ćwiczących systematycznie, po upływie roku poprawia się frakcja wyrzutowa lewej komory oraz parametry mikrokrążenia obwodowego.

Następuje ocieplenie kończyn. Wszyscy ci co praktykują Qigong będą wiedzieli, zauważą, że przestają mieć tak często zimne ręce, zimne nogi. To dlatego, że krążenie zostaje poprawione. 

Jedno z badań zostało przeprowadzone u ponad 200 pacjentów losowo podzielonych na tych, którzy mieli leki przeciw-nadciśnieniowe i tych, którym podawano leki i dodawano terapie Qigong. Proszę zobaczyć, w grupie stosującej obie terapie zauważono znamienną statystycznie lepszą normalizację ciśnienia krwi, wyższy poziom HDL’u, czyli tego lepszego cholesterolu i niższy LDL’u. Po sześciu latach porównano śmiertelność w obydwu grupach, i tutaj jest ciekawe. W grupie z ćwiczeniami Qigong to było 17% a w grupie bez ćwiczeń 32%. Czyli dwa razy więcej w grupie kontrolnej.

Nie bez powodu w Chinach o Qigongu mówiono, że jest to terapia dla tych, którzy chcą żyć długo. Dla nieśmiertelnych. Niektórych uważano nawet za nieśmiertelnych. Robiliśmy kiedyś taką konferencje, nasz Uniwersytet w Kielcach, i zaprosiliśmy z Chin osoby, które trenują taką specyficzną odmianę Qigongu i były tam prezentowane osoby – oczywiście teraz nie jest to do sprawdzenia, które miały powyżej 160 lat. Ja osobiście znam jednego z mistrzów, który ma w tej chwili 120 lat. On tak twierdzi, pokazywał paszport. Nie wiem na ile to jest wiarygodne, ale tak było.

Pytanie z sali:

Przepraszam, czy to jest Taiji?

Paweł Półrola:

Nie, to nie jest Taiji, to jest Qigong. Te dziedziny są bardzo podobne i bardzo często są mylone. Taiji jest głównie pracą z ruchem. Natomiast tutaj będziemy mieli trochę więcej pracy z energią. Tutaj bardzo często jest również praca wewnętrzna. Są również medytacje.

Mój komentarz:

Paweł odnosi się tutaj do tego jak aktualnie najczęściej prezentowane, uprawiane jest Taiji, po rozpowszechnieniu się na całym świecie. W swojej bardzo okrojonej formie. Jednak zarówno Qigong oraz Taiji, to głębokie i bogate, różnorodne, przenikające się dziedziny, których rozumienie zależy od kilku czynników. Między innymi od źródła przekazu, własnych potrzeb, predyspozycji, zdolności i miejsca, w którym się jest na drodze poznawania, doświadczania tych dziedzin i siebie.     

Paweł Półrola:

Opowiem zaraz o kilku rzeczach, które były zrobione w terapii antynowotworowej właśnie z Qigongiem.

 

A teraz tutaj mamy slajdy z wykresami, które potwierdzają skuteczność Qiogongu. To jest właśnie to, prawie 50% mniejsza śmiertelność u osób, które ćwiczyły Qigong. Z powodu udaru, ale nie tylko udaru, nie tylko zawału, ale także śmiertelność ogólna, czyli też z powodu chorób nowotworowych.

Jak to działa? Działa to również przez układ nerwowy. Bardzo charakterystyczne są zmiany w EEG. Jako neurolog, to dość często obserwuję, że u ludzi, którzy ćwiczą są duże zmiany widoczne w EEG. To dlatego, że jest to tak jakby medytacja w ruchu. To co teraz możemy osiągać przy pomocy biofeedbacku EEG, to możemy o wiele prościej i w sposób naturalny osiągać dzięki ćwiczeniom Qigong. Następuje poprawa koncentracji, pamięci. Można mieć lepszą kontrolę nad emocjami, a musicie wiedzieć, że emocje w medycynie chińskiej są szalenie ważne, bo uważane są za jedne z tych wpływów, które mogą prowadzić do różnych zaburzeń, o tym będzie dalej. 

Zmiany w układzie nerwowym u ćwiczacych

Jak to działa? Działa to również przez układ nerwowy. Bardzo charakterystyczne są zmiany w EEG. Jako neurolog, to dość często obserwuję, że u ludzi, którzy ćwiczą są duże zmiany widoczne w EEG. To dlatego, że jest to tak jakby medytacja w ruchu. To co teraz możemy osiągać przy pomocy biofeedbacku EEG, to możemy o wiele prościej i w sposób naturalny osiągać dzięki ćwiczeniom Qigong. Następuje poprawa koncentracji, pamięci. Można mieć lepszą kontrolę nad emocjami, a musicie wiedzieć, że emocje w medycynie chińskiej są szalenie ważne, bo uważane są za jedne z tych wpływów, które mogą prowadzić do różnych zaburzeń, o tym będzie dalej. 

Zmiany w układzie hormonalnym u ćwiczących

Coś ciekawego, jeśli chodzi o… To właśnie z tej konferencji, która była o długowieczności. Układ hormonalny, proszę państwa, to było ciekawe badanie, które pokazywało, że osoby, które w wieku powiedzmy: mężczyźni między 40 a 70, kobiety pomiędzy 50 a 67 rokiem życia, jak po ćwiczeniach Qigong zmienił się poziom hormonów. Chodzi o estrogen i testosteron.

U osób, które ćwiczyły intensywnie zauważono, że u kobiet zaczyna wzrastać poziom estrogenu. Tego estrogenu, który naturalnie wraz z wiekiem szedł w dół. A u mężczyzn zaczął się powiększać ten potencjał, testosteron. W związku z tym tutaj są dosyć istotne zmiany.  

Zmiany w układzie autoimmunologicznym u ćwiczących

Układ immunologiczny, proszę państwa. Ogólnie możemy powiedzieć, że bardzo szybko po ćwiczeniach, to każdy kto ćwiczy zauważa, że bardzo szybko dochodzi do takich zmian, że zaczynamy rzadziej chorować. Właściwie, ci co ćwiczą systematycznie, to choroba zakaźna rzadko się zdarza. Oczywiście może się zdarzyć, bo czasami spotykamy się z bardzo silnymi patogenami, przeciwnikami. Jednak, ci co ćwiczą systematycznie od lat, to z reguły nie pamiętają, aby mieli coś w rodzaju jakiejś infekcji. 

Qigong a choroba nowotworowa

Jeśli chodzi o chorobę nowotworową. Proszę państwa, jeśli chodzi o rozwój Qigongu, tej grupy ćwiczeń, to tutaj można wydzielić trzy okresy:

1.        W okresie starożytnym, różni mistrzowie rozwijali swoje techniki na bazie obserwacji przyrody, żyli zgodnie z naturą. Następnie zapraszali innych, aby ich nauczyć. Tworzone były różnego rodzaju style, które przekazywane były potem jako dziedzictwo kulturowe.

2.        W okresie Rewolucji Kulturowej, większość tego zostało niestety zaprzepaszczone. Większość bardzo ciekawych rzeczy, bardzo ciekawych pism, które były przez wieki tworzone przez mistrzów.

3.        Potem nastąpił okres współczesny, po Rewolucji Kulturowej, kiedy zauważono, że.. Jeśli chodzi o Qigong, to się zaczęło do tego, że pewna pani, która przeszła chorobę nowotworową i była leczona tak jak w medycynie zachodniej i było duże prawdopodobieństwo nawrotu choroby, to przypomniała sobie o pewnej technice z dzieciństwa i zaczęła ją stosować. To był tak zwany chodzony qigong. Chińczycy nazywają go czasami śmiesznie „Ma ma hu hu”, ponieważ ćwiczący idą w dosyć charakterystyczny sposób po parkach i wydychają powietrze na boki, i to daje taki charakterystyczny dźwięk jak „ma ma hu hu”. 

Ona zaczęła to popularyzować i okazało się, że ona zupełnie wyszła z tego, siły wróciły. Zaczęła przekazywać to innym. Potem się okazało, że ci ludzie, którzy spotykają się w parkach, godzinę lub dwie ćwicząc, w trakcie rehabilitacji po chorobie nowotworowej, oni bardzo szybko wracają do zdrowia, o wiele lepiej funkcjonują. Nie mają takiej skłonności do nawrotów choroby. W związku z czym zaczęło to być coraz bardziej popularne.

W tej chwili Ministerstwo Zdrowia w Chinach promuje tą formę ruchu, tą formę rehabilitacji po chorobie nowotworowej. To wygląda w ten sposób, że idzie instruktor z megafonem, a obok niego idzie taki wężyk ludzi, powiedzmy 100 osób, które przebyły chorobę nowotworową. Uważa się, że nawet dziennie około 100 tysięcy osób w ten sposób się rehabilituje.

Jak rozmawiałem z tymi osobami, które były na konferencji, to oni twierdzili, że zmniejszenie nawrotu choroby, w tej grupie z którą mają kontakt i ćwiczą, to jest rzędu 80 procent. Oni tak twierdzili. Nie mam na to danych popartych badaniami klinicznymi, ale oni twierdzili, że to jest taka skuteczność.

Tego nie możemy stwierdzić, ale co możemy stwierdzić, co możemy oczekiwać po Qigongu?

Może to być jedna z metod profilaktyki.. Tutaj chciałem powiedzieć jedno. Czasami wykładam dla Centrum Onkologii i oni mówią, że stosują profilaktykę nowotworową. Ja się wtedy pytam: jaką profilaktykę stosujecie? Oni mówią: no tak, bo wczesne wykrywanie, to jest profilaktyka.

Z mojego punktu widzenia – może ja nie jestem douczony tutaj – ale uważam, że profilaktyka, to jest zapobieganie żeby coś wystąpiło. A to, co oni mówią, to jest wczesne wykrywanie – nazwijmy to jak to jest. 

Ja bym mógł podzielić zastosowanie Qigongu do trzech rzeczy:

1.   Metoda profilaktyki – czyli, poprawa struktur energetycznych, poprawa krążenia krwi, będzie zapobiegała wystąpienia nowotworu, czy schorzenia nowotworowego w przyszłości.

2.        Metoda wspomagająca leczenie – o tym za chwilę powiem dwa słowa.

3.        Też rehabilitacja chorych po przebytej chorobie nowotworowej i przeprowadzonym leczeniu (operacyjnym i radio i chemioterapii).

Chińczycy są bardzo praktycznymi ludźmi. Jeżeli coś działa, to działa. Oni sprawdzają. Nie ma tak, że „może tak, może nie”. U nich jest tak, że jeśli sprawdzą i coś działa, to decyzja, że korzystamy. 

Badania prof. Feng Linda – oddziaływanie energii na  nowotwory u zwierząt

Była taka pani profesor Feng Linda w Szpitalu Klinicznym Marynarki Wojennej w Pekinie. Ja miałem przyjemność ją osobiście poznać. Prowadziła badania nad wykorzystaniem energii powstałej w trakcie ćwiczenia, przez tych, którzy ćwiczyli na nowotwory.

Ona robiła badania na zwierzętach. Tutaj było bardzo ciekawe badanie, które pokazywało, że można zmniejszyć masę nowotworową, aż do zniszczenia zmiany nowotworowej. Tak więc, tutaj ta skuteczność prawdopodobnie jest, niestety nie mam na to dostępu do bezpośrednich wyników badań.

Badanie kliniczne: Qigong jako pomoc terapeutyczna dla pacjentów z zaawansowanym nowotworem 

Na zakończenie, przytoczę jeszcze jedno z badań, w których wykorzystano Qigong jako pomoc terapeutyczną dla pacjentów, którzy mieli już zaawansowany nowotwór. Grupę 127 pacjentów z rozpoznanym nowotworem podzielono na grupę qigong (97 pacjentów) i grupę kontrolną (30 pacjentów).

Wszyscy pacjenci otrzymywali leki. Grupa ćwicząca qigong miała zajęcia ponad 2 godziny przez okres od 3 do 6 miesięcy.

Wyniki. W obu grupach stan zdrowia uległ poprawie. W grupie ćwiczącej wykazano poprawę 8 razy większą niż w grupie kontrolnej. Na czym polegały ta poprawa:

Na wzmocnieniu siły. Ci pacjenci po chemio i radioterapii bardzo szybko wracali do sił.

Na wzroście apetytu, zmniejszeniu ilości biegunek, wzroście wagi oraz wzroście ilości fagocytów we krwi obwodowej. 

Aktualnie jest prowadzonych kilka badań skupiających się na wpływie Qigongu na stan zdrowia zdrowia pacjentów z chorobą nowotworową, w tym również na długość życia.  

Konferencja w Instytucie Kundawell w Rydze

Jest jeszcze jedna rzecz, z którą chciałby się bardzo z państwem podzielić. Miałem przyjemność uczestniczenia w takiej konferencji z Qigongiem związanej. To była konferencja w Rydze, w Instytucie Kundawell. Jest taki mistrz, który stworzył ten instytut – Xu Mingtang.  Zaproponowali tam taką metodę, może to by było do wykorzystania wszędzie i u nas w Europie. Coś co by było ciekawe.

Proszę państwa, podzielono ludzi na trzy grupy:

1.      Jedna grupa, ludzie całkowicie zdrowi.

2.      Ludzie z zaburzeniami, ale nie mające jeszcze objawów  stwierdzanych w naszej medycynie. Czyli jak to Chińczycy badali? Badali to: energetycznie, pulsem, przy pomocy oględzin języka – czyli według tradycyjnej medycyny chińskiej. Czyli są już zaburzenia, ale nie mamy jeszcze choroby. 

 

3.      Trzecia grupa – osoby chore, które mają już ewidentną chorobę. 

Wydzielono te trzy grupy, a ten program leczenia dedykowano dla grupy drugiej, w której są już zaburzenia, ale nie ma jeszcze choroby. Tutaj zastosowano takie leczenie:

1.      Zmiana diety

2.      Qigong, jako gimnastyka

3.      Zioła

4.      Akupunktura

5.      i terapia psychologiczna

      To jest bardzo ciekawe podejście. Mnie się ono osobiście bardzo spodobało. Czyli ustalenie, że nie mamy jeszcze schorzenia, ale mamy moment, w którym możemy jeszcze zadziałać. Zadziałać bez dużych strat energii, strat finansowych, itp. Możemy zmienić dalszy kierunek, możemy zmienić los człowieka.

Badanie wpływu qigongu i zwykłej gimnastyki na zmiany związane ze starzeniem się

Mój komentarz:

Paweł nie zdążył omówić na konferencji, ale przytoczę poniżej wyniki badań ze slajdu.

Przebadano 100 osób, których średnia wieku wynosiła 63 lata. Grupę tę podzielono na dwie równoliczne podgrupy, z których jedna – Grupa Qigong – praktykowała połączenie statycznych i ruchowych ćwiczeń Qigong. Druga podgrupa – Grupa kontrolna – praktykowała chodzenie, szybki marsz lub spacer.

Kryterium oceny oparte było na wynikach klinicznych, dotyczących funkcji mózgu, funkcji seksualnych, stężenia lipidów w surowicy oraz funkcji gruczołów wydzielania wewnętrznego.

Wyniki:

1.      Grupa Qigong – po upływie sześciu miesięcy, 8 z 14 objawów, dolegliwości poprawiło się w ponad 80%.

2.      W grupie kontrolnej żaden z objawów nie poprawił się powyżej 45%.

Wnioski: 

Qigong może odwrócić niektóre objawy starzenia się. Wykonywanie Qigong jest bardziej skuteczne od chodzenia (spacer, marsz) lub prowadzenia popularnych ćwiczeń.

Badanie wpływu Qigong na chorych ze zdiagnozowanym zespołem chronicznego zmęczenia 

Mój komentarz:

W badaniu brało udział 66 osób, cierpiących na zespół chronicznego zmęczenia. Zostali oni podzieleni na dwie grupy po 33 osoby. Pierwsza grupa (eksperymentalna) ćwiczyła Qigong przez 30 minut dziennie. Druga grupa (eksperymentalna) nie ćwiczyła. Po 4 miesiącach porównano rezultaty w zakresie odczuwanego zmęczenia psychicznego i fizycznego

Wyniki:

W grupie Qigong zaobserwowano istotną poprawę w zakresie zdrowia psychicznego i fizycznego. Nastąpiła poprawa aktywności telomerazy.

Źródło:

A Randomized Controlled Trial of Qigong Exercise on Fatigue Symptoms, Functioning, and Telomerase Activity in Persons with Chronic Fatigue or Chronic Fatigue Syndrome Rainbow T. Ann Behav Med. 2012 October; 44(2): 160–170.

Zakończenie i chwila ćwiczeń

Malowidło przedstawiające grupę ćwiczącą Qigong z dynastii Ming.

Tak ćwiczą to młodzi ludzie w Chinach. To są bardzo zaawansowane ruchowo układy. Ja nie mówię, że my mamy to ćwiczyć, ale to bardzo ładnie wygląda.

W czasie takich konferencji lub kongresów w Chinach, my też czasami ćwiczymy, trochę inny Qigong, chodzony. Mamy też wykłady, i właśnie w takiej konferencji będziemy niedługo uczestniczyć z naszego stowarzyszenia.

 

No niestety nie mamy czasu… dzwonek już zadzwonił, a ja tak naprawdę, to chciałem zaprosić państwa, żebyśmy poćwiczyli chwilę

Głos z Sali: Tak

Paweł:

No dobrze to 5 minut.