You are currently viewing Realizacja i osiągnięcia w praktyce duchowej

Realizacja i osiągnięcia w praktyce duchowej

Z pewnością, to, o czym tutaj mówimy jest trudne do zrozumienia. Na ten moment, wystarczy jak będziemy mieli pewne wyobrażenia i koncepcje tego. Jednak, ostatecznie będzie trzeba zapomnieć o nich. Wyobrażenia, idee i koncepcje pozwalają nam jedynie wstępnie spróbować to zrozumieć.

 

Prawdziwe zrozumienie nie odbywa się poprzez koncepcje, ale przez coś innego. 

Trudne koncepcje wyrażać prosto.

W tym miejscu próbujemy też trudne koncepcje, idee, terminologie uczynić prostymi i łatwymi do pojęcia.

Na przykład, kim są ludzie?

Prosta odpowiedź to: ludzie to kobiety i mężczyźni.

To prosta odpowiedź, prawda?

Jeśli chcesz uczynić ją bardziej szczegółową, to możesz powiedzieć, że są biali ludzie, czarni ludzie, żółci ludzie, czerwonoskórzy, itp.

Jeśli będziemy dalej wchodzić w szczegóły, to powiemy: ludzie żyją na Ziemi. Na Ziemi jest wiele państw. W różnych państwach żyją różni ludzie. Dalej możesz mówić, że na Ziemi jest ponad 200 państw, a w każdym państwie mogą być różne narodowości.

Czy w tym momencie rozumiecie, kim są ludzie?

Im więcej szczegółów, tym też więcej możliwości dezorientacji.

 

A co jeśli całe życie studiowałbyś: kim są ludzie? Tego właśnie potrzebujesz, aby móc opowiedzieć innym. 

Życie.

Tutaj poruszamy temat życia. Możemy prosto powiedzieć, że

życie zachodzi w ciele materialnym, w ciele ze światła i jest też życie bez ciała.

To proste, prawda?

 

Na pewno, jeżeli w tym naszym obecnym życiu moglibyśmy osiągnąć ciało ze światła, samo już to było by idealne. 

Życie w różnych światach.

Jeśli kontynuowalibyśmy rozpatrywać ciało ze światła bardziej szczegółowo, to powinniśmy powiedzieć w jakim świecie każde z tych ciał może żyć. Jak te światy się nazywają.

Dalej uszczegóławiając, powinniśmy powiedzieć, kto jest prezydentem w tych światach. 

Rozpatrując dalej, trzeba wskazać, co trzeba zrobić, aby dostać się do danego świata?

I w końcu się okazuje, że

 

jeśli chcemy uszczegółowić coś co można zawrzeć na jednej stronie, to nagle potrzebujemy 10 000 książek. 

Wiedza z książek i wiedza z doświadczenia.

Jeżeli zacząłbyś medytować na bazie przeczytanych książek, to zrozumiałbyś, że możesz spędzić całe życie, a książek wciąż będzie przybywać. Nawet jeśli, ostatecznie po 30 latach mógłbyś powiedzieć: ‘no wreszcie! Przeczytałem o tym wszystkie książki’, ale okazuje się, że nie starczyło czasu na samą medytację.

Wtedy nie masz zdolności przemiany swego ciała materialnego w ciało ze światła.

Samo czytanie książek, bez własnego doświadczenia, skutkuje, tym, że to wszystko co czytasz bardzo trudno zrozumieć.

Jesteś wtedy jak ślepiec. Słyszysz jak ludzie opowiadają, opisują jakie to piękne, kolorowe, błękitne jest niebo. Możesz tak spędzić całe życie, i jeśli sam nie wyjdziesz na zewnątrz i nie zobaczysz, to nie będziesz nic z tego rozumiał jakie jest niebo, jaka jest przyroda. 

Jeśli coś zrobisz, spróbujesz otworzyć oczy, popatrzeć, wtedy możesz wiedzieć i samemu powiedzieć: a no właśnie, takie jest niebo.

Obecnie tak wielu ludzi czyta mnóstwo książek i ma mnóstwo koncepcji. Jednak nie mają czasu medytować i zbadać, udowodnić tego, co czytają.

 

Może poprzez wykłady wszystko będzie można pojąć? Pewien znakomity słynny profesor daje wykład i mówi: ‘to zdanie pochodzi z takiej to a takiej książki’, ‘następne zdanie pochodzi z… i podaje skąd’, ‘ta koncepcja jest z kolejnej książki’. Profesor ma ogromną wiedzę, zna bardzo szczegółowo wiele książek.

Jednak, jeśli zapytasz go o jego własną opinię, jego własne doświadczenie, to odpowie: ‘moim doświadczeniem jest to, że przeczytałem te wszystkie książki’.

Ten rodzaj osób, to są profesorzy. Oni mają ogromną wiedzę, oni potrafią nauczać, ale nie są praktykami.

 

Widzimy więc w artykułach, w książkach, że na końcu jest bibliografia, lista książek, do których odwołuje się artykuł. Prawie wszystko pochodzi z innych książek. Potrafią zrobić bardzo dobre streszczenie.

Są tacy profesorzy, którzy mają bardzo duży talent przekazywania wiedzy, ale oni nie mają kreatywności. Potrafią nauczyć wiedzy z innych książek w taki sposób, że jest ona łatwa w rozumieniu. Jednak oni nie tworzą czegoś nowego.

Jako praktykujący musimy uzyskać osiągnięcie przy pomocy swojego własnego ciała. Samemu.

Nie chodzi o posiadanie jakiejś terminologii czy koncepcji. 

Jeżeli uda nam się uzyskać takie osiągnięcie, to możemy

użyć własnego umysłu do zmiany swego materialnego ciała w ciało ze światła.

To byłoby wielkie osiągnięcie.

 

Takie osiągnięcie nie jest jednak ostateczne. 

Różne stopnie osiągnięcia

 

W Tybecie, w prowincjach Syczuan, Yunnan lub w niektórych prowincjach centralnych było wielu takich praktykujących, którzy w końcu dochodzili do takiego osiągnięcia. 

1

Ciało ze światła z pozostałościami

Oczywiście nie każdy z nich mógł zmienić swoje materialne ciało w kompletne ciało światło. Niektórzy z nich pozostawili coś. Większość ich ciał zmieniła się w światło, ale czasami pozostało serce.

 

Jeden z praktykujących, mnich pozostawił swoim uczniom swoje serce. Inne części ciała transformowały się w światło, tylko serce zostało. Gdy uczniowie otworzyli drzwi, to zobaczyli bijące serce w pokoju.

 

2

Ciało nie rozkładające się po śmierci

Jeżeli nie miałeś takiej dużej siły, aby przemienić swe ciało w światło, to były jeszcze inne sposoby. Jednym z nich jest umieszczenie ciała fizycznego w czymś podobnym do pojemnika, który można zamknąć. Gdy po latach otwierano takie pojemniki, to ciało wciąż wyglądało jak żywe. Ciekawą rzeczą było, że włosy i paznokcie wciąż rosły.

Ostatni przykład, przykład, który widziałem na własne oczy to mistrz Wang. Do tego klasztoru często jeździ także nieśmiertelna siostra. Gdy ja widziałem tego starego mężczyznę, to został mu tylko jeden ząb. Na głowie miał tylko troszkę włosów, tyle, że wręcz mogłeś policzyć ile.

Po około 3 latach od naszego spotkania powiedział swoim uczniom, że niedługo odejdzie i chce, aby przyjechała siostra i zajęła się ciałem. W tym czasie siostra była w Tajlandii. Zanim przyjechała, to tam była już rodzina mistrza, jego córka. Córka powiedziała w klasztorze, że chce zabrać jego ciało ze sobą.

Stało się wtedy coś dziwnego. Ciało Wanga zaczęło upuszczać łzy z oczu. Oni zrozumieli, że on nie chce, by zabierano jego ciało w rodzinne strony. Wtedy jeden ze studentów powiedział, że poprosili już siostrę, aby przyjechała. Od razu łzy przestały ronić się z ciała Wanga. Mogli więc zrozumieć, czego on chce.

Gdy przybyła siostra to zapytała: czy chcesz, aby włożyć Twoje ciało do dużego pojemnika i napełnić je wodą? Tak zrobili. Włożyli jego ciało do pojemnika wraz z różnymi innymi materiałami, po to aby utrzymać ciało. Jego wyrazie jego twarzy było widać, że się zgadza.

Po trzech latach uczniowie byli bardzo ciekawi co tam się dzieje w tym kontenerze. Powoli otworzyli pojemnik i zobaczyli, że jego włosy i paznokcie znacznie urosły. Spytali więc siostrę, co z tym zrobić?

Siostra odparła: zamknijcie pojemnik. 

W ostatnim roku oni znów otworzyli pojemnik. Zobaczyli, że jego skóra wciąż jest miękka. On nie rozłożył się, tak jak rozkłada się martwe ciało.

 

Ten przykład to inny poziom. To nie poziom, w którym możesz przemienić ciało w ciało światła. Ale to także bardzo dobry rezultat. 

Na takim poziomie możemy nawet udać się i odwiedzić pewną kobietę niedaleko Pekinu. Byłem u niej zaraz po tym jak opuściła swoje ciało. Ta kobieta żyła w małej wsi. Była bardzo uczynna i dobra, zawsze pomagała innym. Wszyscy widzieli, że ona bardzo wierzy w buddyzm. Gdy miała prawie 80 lat to zachorowała. Jej syn wysłał ją do szpitala. Po dwóch tygodniach powiedziała swemu synowi: ‘zabierz mnie do domu, oni mi już nie pomogą. Już czas na moje odejście’.

Poodpinała wszystkie igły, wenflony i syn zabrał ją do domu. Poprosiła syna, aby wezwał jej wnuka. Jej wnuk był w wojsku i również powrócił do domu. Gdy już wszystkie jej dzieci i wnuki wróciły do domu, to ona poprosiła, aby dano jej najlepsze ubranie. Włożyła swoje najpiękniejsze ubranie i powiedziała wszystkim swoim dzieciom i wnukom, że: ‘oni dziś przyjdą i zabiorą mnie na górę’.

Jej syn opowiadał mi, że oni wszyscy tej nocy się dziwili i zastanawiali: ‘o czym babcia opowiada?’. ‘Kto przyjdzie? Kto Ciebie zabierze?’

Ona odparła: ‘spójrzcie w niebo o drugiej w nocy, to zobaczycie światła’. ‘Zobaczycie też konie’.

W tym momencie nikt z nich w to nie wierzył. Kobieta po pewnym czasie położyła się do swojego łóżka. Wnuk, będąc wojskowym, nie wierzył w to i chciał dowodu. O 12 w nocy wyszedł popatrzeć w niebo i zobaczył tam kilka lamp oraz konie. Również wszystkie jej dzieci i wnuki widziały to.

Popatrzyli na nią, ona spała. Następnego dnia rano ona dalej spała. Gdy ją dotknęli, jej ciało było miękkie, ale nie było bicia serca. Po trzech dniach jej ciało wciąż było miękkie.

To było 30 lat temu na wsi, gdzie nie było klimatyzacji, a było lato. Ona umarła, a ciało nie rozkładało się. Jej wnuk pomyślał, że to bardzo dziwne. Przypomniał sobie, że babcia prosiła go, by skontaktował się z pewną organizacją w Pekinie. Wnuk poszukał i dowiedział się, że faktycznie istnieje taka organizacja. To instytut badający szczególne przypadki, zjawiska.          

Gdy otrzymali informacje od wnuka od razu przysłali tam kilka osób, wśród nich zaprosili też mnie, abym tam pojechał. Kiedy tam trafiłem, to minęło już 2 tygodnie od śmierci tej kobiety. Przyglądałem się ciału i zobaczyłem, że woda z niego zaczyna wysychać i palce zaczęły wysychać. Tak samo twarz, nie było cyrkulacji krwi i zaczęła się ściągać, wysychać.

Od razu sobie przypomniałem, że widziałem coś podobnego w Kijowie. Jednak, po tylu dniach, po 2 tygodniach w ciepłej letniej, 30 stopniowej temperaturze jej ciało powinno się już zepsuć, gnić.

Kiedy przybyli mnisi, jeden z nich powiedział, że ona osiągnęła taki to a taki poziom. Umiał to określić. To był podobny poziom jak ten wcześniejszy przykład mężczyzny w pojemniku (mistrza Wanga).

 

Te dwa przypadki widziałem osobiście. Widziałem mymi zwykłymi oczami, nie trzecim okiem. 

3

Kompletna przemiana ciała materialnego w światło

Ten mnich miał jeszcze duchowego brata, z którym mieli tego samego nauczyciela. Mnich ten nazywał się (fonet.) ‘Tijunin’ to znaczy ‘obłok pustki’. Żył 128 lat. Był najsłynniejszym mnichem zarówno przed i po ‘nowymi Chinami’. Ten stary mnich, także był jego uczniem. W jego klasztorze żył kolejny jego uczeń. Nie pamiętam imienia. Był o tej historii duży artykuł.

To, co wam mówię, nie pochodzi z artykułu, ale z bezpośredniej rozmowy z tymi ludźmi. Mnich udał się do swego nauczyciela ‘Tijuina’ i powiedział: ‘nauczycielu chciałbym udać się w podróż’.

‘Tijuin’ spojrzał na niego i powiedział: ‘dobrzej idź i podróżuj’.

Mnich: ‘odwiedzę różne góry’.

Tijuin: ‘dobrze’

Po kilku latach mnich wrócił do klasztoru. Poszedł do ‘Tijuina’ i powiedział: ‘nauczycielu zamierzam odejść’.

‘Tijuin’ spojrzał na niego i spytał: ‘jesteś pewny, że chcesz odejść?’.

Mnich powiedział: ‘tak, ale obawiam się, że jak odejdę, to kto się będzie Tobą opiekował’.

‘Tijuin’ powiedział: ‘nie martw się o mnie’. ‘W klasztorze jest ktoś, kto się mną zajmie’.

Mnich złożył tradycyjny ukłon nauczycielowi, mówiąc ‘dziękuję nauczycielu, dziękuję nauczycielu’. Robił to długi czas i na koniec powiedział: ‘nauczycielu odejdę’.

‘Tijuin’ powiedział: ‘okej’.

Mnich nie był liderem klasztoru, więc nie miał wielkiego pokoju. W pobliżu klasztoru znalazł kawałek ziemi, gdzie nic nie było. Powiedział kilku innym mnichom, że odejdzie właśnie tam. Mnisi poszli tam w nocy, sprawdzić co robi i zobaczyli jak medytuje w tym miejscu.  

Jego ciało nagle zaczęło emitować światło. Wokoło niego zaczęło narastać światło tak jakby znajdował się w ogniu. To światło było bardzo jasne. Ludzie, którzy mieszkali w pobliżu klasztoru pomyśleli, że w klasztorze wybuchł pożar. Pobiegli, aby gasić pożar. Gdy dotarli na miejsce nie znaleźli ognia. Mnisi, którzy byli na miejscu powiedzieli im, że ten mnich właśnie odszedł. Nic z niego nie zostało.

To było nie tak dawno, jakieś 50 lub 60 lat temu. Ten mnich, od którego, o tym wiem, był duchowym bratem tego mnicha, który rozpuścił się w światło.

‘Tijunin’ jest wciąż tym mnichem, któremu ludzie do tej pory bardzo ufają. On bardzo dobrze medytował. Jednak nie osiągnął poziomu swego ucznia.

 

To od Ciebie zależy jak osiągniesz rezultat i jaki to będzie rezultat. To głównie zależy od samego Ciebie.

 

Osiągnięcie ciała ze światła, czyli zupełne przekształcenie ciała materialnego w ciało ze światła, to nie jest aż tak wysoki rezultat, że nie moglibyśmy go osiągnąć.

Jestem pewny, że po tym jak wybudujemy ten sprzęt, aby nam pomagał, mam nadzieję, że więcej ludzi będzie w stanie dojść do takiego rezultatu.

To jest tym, co widzimy jako ludzie. Widzimy jak zmienia się fizyczność, ciało materialne.

Na pewno czytaliście różne artykuły, o tym jak ciała niektórych mnichów kurczyły się, stawały mniejsze. Byli w stanie przetransformować część swego ciała w światło, a tą część, której nie mogli, kurczyła się i pozostawała. To też dobry rezultat, ale nie kompletna przemiana materii w światło.

 

Wiem, że czasem jest to też związane z własnym życzeniem. Część mnichów chciała pozostawić po sobie niektóre części swego ciała, aby pomóc klasztorowi i uczniom. W ten sposób ułatwiali swoim uczniom uwierzyć, że to prawda, mieć wiarę w własną praktykę. 

4

Wyjście duszy z ciała, bez powrotu

Możemy powiedzieć, że to dość prosty poziom. Jednak to też poziom, kiedy w swojej medytacji wychodzicie z ciała i już nie chcecie wracać. Takich przykładów u nas bardzo dużo. To w Waszym duchowym rozwoju.

Ten poziom jest łatwy. W Chinach wielu praktykujących mówi swojej rodzinie, że odejdzie. Ktoś z rodziny wraca i widzi, że on lub ona umarli. Nie rozumieją, że to nie była zwyczajna śmierć, a wyjście duszy z ciała. My wiemy, że to ich dusza w medytacji wyszła z ciała i nie wróciła.  

Tak więc,

najniższym rezultatem jaki stawiamy przed praktyką jest możliwość zarządzania, kontrolowania śmierci.

Jeśli powiedzielibyście rodzinie: ‘nie martwicie się, nie płaczcie, ja po prostu idę w inne miejsce’.

To, co ważne w tych historiach, że tam nie ma cierpienia.

Takie odejście ogromnie różni się od śmierci silnie cierpiącego człowieka, leżącego w szpitalu i podłączonego do aparatury podtrzymującej życie.

W takim momencie pieniądze Ci nie pomogą. Mogą jedynie utrzymać Cię w cierpieniu przez dłuższy czas, nawet wtedy jak już nie będziesz mógł nic powiedzieć.

My siedzimy, uśmiechnięci i mówimy rodzinie, że pójdziemy do innego miejsca. Potem medytujesz i odchodzisz. To proces, w którym siadasz, jesteś cicho, coraz ciszej, wchodzisz głębiej w ciszę. Potem oddech ustaje. Następnie ustaje serce i momentalnie dusza wychodzi z ciała. Już wcześniej, podczas wcześniejszych medytacji znalazłeś miejsce, do którego pójdziesz. Jeżeli nie masz myśli, aby powrócić, jeżeli chcesz tam pozostać, to połączenie poprzez energię transcendentalną zostaje przerwane.

Jeżeli chcesz powrócić, to połączenie przez nić energii transcendentalnej Cię sprowadzi do ciała. Jeżeli brak takiego połączenia, to ciało umiera.

Od razu rozumiemy, że kiedy dusza wyjdzie z ciała, to gdzie ona idzie. Gdybyśmy mieli kontynuować mówić, o tym, co tam widzimy, to o wielu rzeczach trzeba by było mówić. To duży świat. Kto jest tam liderem? Kto jest prezydentem? Co tam będziesz robić? Wiele rzeczy.

Tak więc,

dla nas ważne jest, aby krok po kroku, poziom po poziomie, wzmacniać swoje ciało światła. Zawsze potrzeba nam wzmacniania ciała ze światła.

Niektórzy z Was już to osiągnęli, że gdy siedzicie w medytacji, to widzicie światło w stawach, w różnych organach. Pojawia się w ciele coraz więcej i więcej tego światła. To proces, w którym Wasze ciało zaczyna się zmieniać.

Będziemy kontynuować wzmacnianie światła.   

(koniec materiału z Shaolin)

Od tłumacza:

LINKI DO WCZEŚNIEJSZYCH MATERIALÓW O CIELE ŚWIETLISTYM:

Kilkanaście lat temu robiłem tłumaczenie-artykuł, relacjonujący m.in. raport z badań nad ciałem świetlistym, autorstwa badacza ze Stanford University, będącego jednocześnie księdzem chrześcijańskim, ojca Francisa Tiso oraz jego nauczyciela, brata  Dawida Steindl-Rast (katolickiego mnicha, benedyktyna znanego z aktywnego uczestnictwa w dialogu międzywyznaniowym oraz ze swojej pracy nakierowanej na współdziałanie duchowości i nauki).To jedna z pierwszych dokumentacji (1997-2002) nad tym mało znanym zjawiskiem.

Link do tego i podobnych artykułów dotyczących ciała ze światła tutaj:

https://108mohicans.blogspot.com/search/label/cia%C5%82o%20t%C4%99czowe

 

A tutaj klasyfikacja rodzajów ciała świetlistego / i różnych zjawisk z tym związanych ze starej strony ojca Tiso

https://web.archive.org/web/20151104082821/http://francistiso.com/Rainbow_Body.html